Ta modelka postanowiła sobie, że podczas sesji nie będzie spała i nie będzie pozowała tak, jak większość niemowlaczków w jej wieku (2 tygodnie życia). Chciała świadomie podejść do sprawy i pozować ile się tylko da. Na nic ciepłe mleczko, spokojna muzyczka, spacery po domu i 100 innych metod usypiania, które w innych warunkach działają znakomicie w tamtym czasie wszystko szło na marne. Dlatego mądry fotograf postanowił wykorzystać tę chęć pozowania i zrealizowaliśmy sesję z aktywnym maluszkiem a nie śpiącą królewną.
Efekty naszej pracy poniżej. Fotograf i rodzice – bardzo zadowoleni.
Wszystkich chętnych na podobną sesję w domowych pieleszach zapraszam do kontaktu, bo sezon ślubny już w pełni, a czasu do pracy coraz mniej 🙂