No i tata, jak postanowił, tak zrobił i zafundował sobie i dzieciom sesję zdjęciową. Myślę, że są zadowoleni 🙂 Kilka ujęć z tej sesji poniżej.

Gdy pojawiłem się w domu, trafiłem na drzemiące dzieci…

Potem już byliśmy w komplecie…

A zupa pomidorowa smakuje o wiele lepiej w częściach, szczególnie gdy można wyjadać makaron siedząc na zlewie 😉

Potem obowiązkowa sesja portretowa…

Portret artystyczny 🙂

I na koniec spacer i wygłupy w deszczu!

Jak widać deszczowa pogoda nie przeszkadza w zrobieniu udanej sesji rodzinnej – polecam i zapraszam 🙂

Poprzedni artykułMini sesje zdjęciowe w plenerze – okazja: jeszcze w czerwcu!
Następny artykułRodzinny spacer po Starówce

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj