Drugiego dnia zdaliśmy sobie sprawę, że kury są bardzo ważne dla gospodarzy agroturystyki Spazzavento, stąd taka ilość symboli związanych z kurczakami, kogucikami itp…
Postanowiliśmy odwiedzić Villa Reale di Marlia. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy dokładnie czego się spodziewać. Rzeczywistość przeszła nasze najśmielsze oczekiwania! To miejsce niezwykle piękne i koniecznie trzeba je odwiedzić będą w pobliżu. Uważana za jedną z najważniejszych historycznych rezydencji we Włoszech, w XIX wieku była miejscem zamieszkania Elisy Bonaparte Baciocchi, siostry Napoleona i księżniczki Lukki. Nieruchomość zajmuje powierzchnię 16 hektarów i obejmuje liczne ogrody, prawdziwe botaniczne perełki oraz imponujące budynki. Park jest przecinany alejami Kameli i mieści dwa słynne Teatry – Acqua i Verzura (gdzie słynny skrzypek N. Paganini często występował dla Elisy Baciocchi)…
Tak jak wszędzie raczyliśmy się wyśmienitą kawą i porównywaliśmy, gdzie jest najlepsza 🙂
Soczysta zieleń, kwiaty, ogrody w różnych stylach – to miejsce trzeba zwiedzać nie spiesząc się, tylko rozkoszując chwilą…
To co udało nam się uchwycić „przez przypadek” na kilkusekundowym filmiku ogromnie nas zaskoczyło i zachwyciło. Czuliśmy, że szczęście się do nas uśmiecha 🙂
Taki dziwny posąg, wśród innych herosów i półbogów 🙂
Na tym zdjęciu proszę poszukać tęczy…
Zaułki dające schronienie przed słońcem i upałem…
Pożegnaliśmy Villa Reale i wyruszyliśmy do miasta Pinokia… które jednak pominiemy milczeniem, bo nie był to trafiony wybór
Szybko zmieniliśmy plany i pojechaliśmy do… Montecarlo 🙂 Urocze małe miasteczko na wzgórzu, z kilkoma uliczkami, mnóstwem knajpek, dwoma kościołami, cudownymi kolorami i zapachami unoszącymi się w powietrzu. Dla spragnionych zabytków jest Rocca di Montecarlo (1333 r.), tutejsza forteca, którą warto zobaczyć i zwiedzić dokładniej.
Pyszne, wielosmakowe i zawsze świeże gelati – punkt obowiązkowy każdej wycieczki, dające chwilę wytchnienia i będące pretekstem do siedzenia i nicnierobienia 🙂