Dobry fotograf ślubny nie powinien bać się pokazywać pełnych materiałów, a wręcz przeciwnie – zachęcać pary szukające fotografa na swój ślub, bo obejrzały taki materiał. Dopiero wtedy można ocenić warsztat, oko i kunszt fotografa – gdy zobaczy się wszystkie zdjęcia z danego ślubu. Nie tylko perełki wybrane spośród setek średnich zdjęć, co najczęściej można zobaczyć na stronach fotografów ślubnych, ale cały reportaż, widziany okiem danego fotografa. Dopiero po takim pokazie można powiedzieć – tak, to jest ten człowiek, któremu chcemy powierzyć uwiecznienie najważniejszego dnia w naszym życiu…

Dlatego postanowiłem pokazać w niedługim czasie kilka pełnym materiałów… Poniżej jeden z moich ulubionych reportaży z ubiegłego sezonu – Ewelina i Piotr.

Zwykle spotykam się najpierw z Panem Młodym, żeby zrobić kilka ujęć podczas przygotowań w domu Młodego. Jest to czas na przyzwyczajenie się do obiektywu i czas na świetne portrety, które potem pięknie wyglądają w albumie czy prezentacji.

Z Panną Młodą spędzam o wiele więcej czasu. Podczas pełnego reportażu zaczynam pracę już u fryzjera, potem u makijażystki, by podpatrywać jak kobieta przemienia się z „brzydkiego kaczątka”…

… w pięknego łabędzia 🙂

Po błogosławieństwie i obowiązkowych zdjęciach z rodziną przychodzi czas na główny element tego dnia – ceremonię zaślubin.

Trochę stresu i adrenalinka musi być, ale wszystko jest pod kontrolą, a dobry fotograf służy radą i doświadczeniem

… ważne chwile

… ujęcia podpatrzone z boku

… z dołu 🙂

… smaczki, które zauważy tylko wprawne oko fotografa.

„Tak”, „Tak” i potem weselne zabawy…

… i weselne atrakcje…

A kilka dni po ślubie – sesja plenerowa w stylu i klimacie danej pary.

To kilka wybranych ujęć – jeśli macie ochotę zobaczyć pełny materiał Eweliny i Piotra zapraszam poniżej.

Poprzedni artykułPrezent z okazji nowej strony…
Następny artykułSesja noworodkowa kilkutygodniowej Martynki

7 KOMENTARZE

  1. Nie wiem co miał w sobie tamten blog, ale genialnie prezentował zdjęcia. Nadawał im swoistej świetlistości.

  2. Arturo – też mam sentyment do starego bloga, jednak ten jest o wiele bardziej profesjonalny, (również w obsłudze ze strony autora) i multiplatformowy. Poza tym jestem wciąż w trakcie jego poznawania i cały czas pracuję nad jego wyglądem. Mam nadzieję, że już niedługo i tutaj zdjęcia będą miały tę starą „świetlistość”…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj